Wesprzyj fundację
0
0

Był sobie (?) chłopiec

Był sobie (?) chłopiec

Był sobie (?) chłopiec

Kiedy większość współczesnych dzieci i nastolatków zajmuje się typowymi dla swojego wieku aktywnościami, Carlo Acutis zajmował się kwestią zbawienia ludzkich dusz. Choć sam nie stronił od piłki i spotkań z przyjaciółmi, to postanowił, że w centrum swojego krótkiego życia postawi Pana Jezusa. O tym, kim był ów beatyfikowany rok temu millenials, co ukrywał przed światem i dlaczego został nazwany "Bożym influencerem" - dowiecie się z naszego dzisiejszego tekstu.


Nie taki nastolatek straszny


„Jedyną rzeczą, o którą musimy prosić Boga w modlitwie, jest pragnienie bycia świętym.”*

Równo rok temu, 10 października 2020 Asyż przeżywał "oblężenie" pielgrzymów z całej Europy. Pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia, w niczym nie przeszkodziły tłumom przybyłym na uroczystość beatyfikacji Carlo Acutisa, która transmitowana była aż na pięciu telebimach rozlokowanych po całym mieście. Temu niezwykłemu wydarzeniu towarzyszyła cudowna atmosfera modlitwy i bliskości Pana Boga. Na długo przed tym, jak, nazywany "Bożym Influencerem" pierwszy ze współczesnych millenialsów został ogłoszony błogosławionym, przy jego grobie w Sanktuarium Ogołocenia, gromadziły się i modliły rzesze pielgrzymów.

Nim ten zmarły w 2006 na białaczkę 15-latek, Carlo został wyniesiony na ołtarze w Asyżu, spoczywał w gołej ziemi na miejskim cmentarzu - zgodnie z własnym życzeniem. 6 kwietnia 2019 ciało chłopaka zostało finalnie przeniesione do kościoła Matki Bożej Większej w Asyżu. Miasto to, wybrane na miejsce jego beatyfikacji, nie było przypadkowym wyborem - Acutis był bowiem zafascynowany postacią Świętego Franciszka i duchowością franciszkańską.  Jego grób stał się miejscem licznych pielgrzymek z całego świata.

Proces beatyfikacyjny tego - przypuszczalnie - przyszłego patrona Internetu, został zapoczątkowany w archidiecezji mediolańskiej w 2013 roku. Pięć lat później, papież Franciszek zatwierdził dekret o heroiczności jego cnót, a w lutym 2020 rok uznany został cud za wstawiennictwem Carlo, który otworzył mu  drogę do beatyfikacji. 10 października 2020 w bazylice Świętego Franciszka w Asyżu odbyła się uroczystość wyniesienia tego niezwykłego nastolatka na ołtarze. - To jest naprawdę wyjątkowa beatyfikacja - powiedział abp Domenico Sorrentino. - Jest ona znakiem życia tego nastolatka, które było spełnione, święte, zakorzenione w Ewangelii, realizowane za przykładem św. Franciszka. Nie często się zdarza, by piętnastolatek trafiał na ołtarze. 

W czasie swojego krótkiego życia, dając prawdziwe i niecodzienne wśród nastolatków świadectwo wiary, Acutis porywał za sobą rzesze młodych - takich jak on. Zdaniem wielu duchownych, jego beatyfikacja może stać się nowym "napędem", który rozwinie nowe i istniejące już duszpasterstwa młodzieży. 
- Myślę, że jako błogosławiony będzie to robił z jeszcze większą siłą -  dodaje abp Sorrentino. Nic dziwnego, że papież Franciszek opisał go w swojej adhortacji "Christus Vivit" jako tego, który zaangażowany był w głoszenie Ewangelii.

 
Oryginał


„Wszyscy rodzą się jako oryginały, ale wielu umiera jako kserokopie.”*

To motto, które przyświecało jego nastoletniemu życiu. Carlo Acutis przyszedł na świat w Londynie 3 maja 1991 roku. Jego rodzice Andrea i Antonio związani byli z tym miastem jeszcze tylko przez 5 kolejnych miesięcy, jakie upłynęły od momentu jego narodzin. Po tym czasie jego ojciec - bankowiec oraz matka wrócili z synem do Mediolanu, gdzie ten błogosławiony nastolatek spędził swoje życie. Ciekawostką w życiorysie Carla może być polski wątek - okazuje się bowiem, że miał on polskie korzenie szlacheckie, a także nianię, która wywarła ogromny wpływ na jego wiarę i późniejsza służbę Bogu. Był bardzo pogodnym, radosnym dzieckiem, okazującym sympatię i miłość nie tylko swoim bliskim, ale też innym ludziom, których spotykał na swojej drodze. Podobnie, jak jego rówieśnicy, zajmowały go też typowo "ziemskie" rozrywki tj. gra w piłkę nożną, podróże, czy spotkania z przyjaciółmi. Będąc uczniem mediolańskiego liceum Liceum im. Leona XIII o profilu klasycznym, uczył się pilnie i cieszył się dużą popularnością.

Choć - jak przyznaje mama błogosławionego Carlo Acutisa - jak rodzina rzadko pojawiali się w kościele i nie odznaczali się jakąś szczególną religijnością, Carlo paradoksalnie od najmłodszych lat był bardzo pobożny.  Był 1995 rok, kiedy czteroletniemu wówczas chłopcu przyśnił się zmarły dziadek. W swoim śnie poprosił wnuka o modlitwę za swoją duszę, gdyż znajdował się w czyśćcu. To zdarzenie wzbudziło w nim wielkie zainteresowanie światem duchowym. Polska katolicka niania przekazywała więc chłopcu odpowiedzi na jego pytania dotyczące wiary i modlitwy. Kiedy Carlo ukończył 7 lat, rodzice wraz z diecezjalnym biskupem uznali, że chłopiec posiada na tle dużą świadomość, czym jest Eucharystia, że ten wyraził zgodę na to, by chłopiec mógł do niej przystąpić wcześniej niż inne dzieci.


Wokół Eucharystii 


„Gdyby ludzie zdali sobie sprawę z tego czym jest Eucharystia, kościoły byłyby tak wypełnione, że trudno byłoby do nich wejść.”*

W klasztorze Świętego Ambrożego w Mediolanie, w wieku 7 lat, Carlo Acutis po raz pierwszy przyjął Pana Jezusa do swojego serca. To Ona (Eucharystia) stała się od tej chwili centrum jego życia duchowego. Praktykę codziennego przyjmowania Komunii Świętej rozpoczął będąc uczniem gimnazjum ojców Jezuitów. Raz  w tygodniu spowiadał się, a o samym sakramencie Spowiedzi wypowiadał się w następujących słowach: „Nasza dusza jest jak balon na gorące powietrze. Jeśli popełnimy grzech śmiertelny, dusza spada na ziemię. Spowiedź jest jak ogień pod balonem, który pozwala duszy wznieść się ponownie… Ważne jest, aby często przystępować do Spowiedzi.”

Eucharystię nazywał „autostradą do nieba". Był zdania, że trwając przed Jezusem Eucharystycznym stajemy się święci. „Im więcej Eucharystii otrzymujemy, tym bardziej stajemy się podobni do Jezusa, aby na ziemi mieć przedsmak nieba.” - głosił. Święty Tarsycjusz – męczennik Eucharystii z pierwszych wieków chrześcijaństwa w naturalny zatem sposób znalazł się w gronie Świętych, których Carlo cenił najbardziej. 

Ze swoim pro-Eucharystycznym przesłaniem pragnął docierać jak najdalej i upowszechniać je tam, gdzie tylko było to możliwe. Narzędziami jego ewangelizacyjnej pracy stały się więc strony internetowe o cudach eucharystycznych oraz o Świętych, a także wystawy, jakie organizował. Jego wystawa "Cuda Eucharystyczne" przetłumaczona na wiele języków, dotarła do najdalszych zakątków świata - trafiła na wszystkie kontynenty. W samych tylko Stanach Zjednoczonych wystawę obejrzano aż w 1000 parafii, można było oglądać ją także w tak ważnych sanktuariach jak te w Gwadelupie i Fatimie. W ramach wystawy, przedstawiano świadectwa księży oraz "zwykłych" wiernych, którzy osobiście doświadczyli tych cudów oraz związanych z nimi osobistych nawróceń. Dzięki tej wystawie wielu wątpiących zbliżyło się do Chrystusa i pogłębiło swoją wiarę. 

 „Być zawsze zjednoczonym z Jezusem – oto cel mojego życia.” - deklarował Carlo. Niezwykle ważne miejsce zajmowała więc w jego życiu Adoracja Najświętszego Sakramentu, której poświęcał wiele swojego czasu. Wystawę pt. "Cuda Eucharystyczne" można oglądać na stronach: 

www.cuda-eucharystyczne.pl  oraz  www.miracolieucaristici.org


Na pohybel grzechowi


„Maryja Dziewica jest jedyną kobietą w moim życiu.”* 

Kult maryjny, codziennie odmawiany różaniec były tym, co obok Eucharystii nadawało sens życiu duchowemu Carlo. Maryję obdarzał szczególną czcią, nazywając Ją "Kobietą swojego życia" i Matką. Acutis chętnie odwiedzał też sanktuaria w Lourdes i Fatimie wierząc, że Maryja stanowi najlepszy sposób zbliżenia się do Pana Jezusa. 

Wśród jego ulubionych Świętych, na których chętnie się wzorował byli Święta Hiacynta i Franciszek Marto - pastuszkowie z Fatimy, a także święci Dominik Savio, Alojzy Gonzaga.

Modlitwa za grzeszników była nieodłączną częścią życia duchowego Carlo. Wizje cierpień dusz czyśćcowych, z jakimi zapoznał się czytając "Traktat o Czyśćcu” Świętej Katarzyny Fieschi z Genui, w istotny sposób przyczyniły się do realizacji tego duchowego wyzwania Acutisa. Grzech był tym obszarem, którym ten Boży nastolatek starał się zajmować nie tylko drogą modlitwy, Eucharystii i Pokuty. W sposób szczególny bolały go grzechy przeciwko życiu ludzkiemu (tj. aborcja i eutanazja) oraz rodzinie. W silnie zsekularyzowanym środowisku, Carlo nie bał się więc stawać w obronie Sakramentu Małżeństwa i przeciwstawiać się rozwodom - podobnie jak nie obawiał się głosić świadectwa o Chrystusie. Narzędziem, które odkrył i które idealnie sprawdzało się w jego ewangelizacyjnej działalności okazał się być..... Internet.


Cyberapostoł i Wizjoner


Kiedy Carlo odkrył świat komputerów oraz możliwości Internetu, nie mógł przejść obok nich obojętnie. Jego pragnienie ewangelizacji i zbawiania dusz było  w nim niezwykle silne, podobnie jak wiara w Chrystusa. "Grzechem" więc byłoby nie zrobić użytku z nowych technologii w celu upowszechniania wiedzy o Bogu, Eucharystii i Kościele. Przy tak silnej motywacji i ufności w Boży Plan, Acutis szybko stał się komputerowym geniuszem. 

Ponieważ Eucharystia była dla niego najważniejsza i chciał umieścić Ją w centrum swoich ewangelizacyjnych poczynań, w niedługim czasie Carlo uruchomił stronę internetową, która miała na celu Jej promocję. Za pośrednictwem strony propagował m.in. wiedzę o Cudach Eucharystycznych. Tym samym doczekał się określenia "Cyberapostoł Eucharystii". Wspomniana strona istnieje do dzisiaj, mimo, że Acutisa nie ma już z nami na ziemi. 

Wielkim autorytetem był dla Carla bł. Jakub Albertone, którego uznaje się za prekursora wykorzystywania środków masowego przekazu w ewangelizacji. Tak jak on, Acutis wierzył, że dają one nieocenione możliwości docierania z Dobrą Nowiną do całych rzesz ludzi. Jak zauważa Fortunato Amedoglia - znawca zastosowania najnowszych technologii w Kościele, Słowo Boże było dla Carlo busolą (jak sam je nazywał), swoistym drogowskazem.

W rezultacie swojej działalności w Internecie, Acutis doczekał się także określenia "Boży Influencer". Żywił głębokie przekonanie, że świat cyfrowy również potrzebuje Bożego prowadzenia. W ten sposób Carlo Acutis stał się nie tylko prekursorem duszpasterstwa sieciowego, ale coraz częściej i śmielej nazywa się go patronem Internetu.

Zdaniem papieża Franciszka, "ten chłopak naszych czasów może naprawdę pociągnąć do Boga wielu swoich rówieśników żyjących z nosami w Internecie." 


Nie miłość własna 


„Nie ja, ale Bóg. Nie miłość własna, ale Chwała Boża. Smutne jest oblicze zwrócone ku sobie, szczęśliwe zwrócone ku Bogu.”*

Oprócz zaangażowania w życia Sakramentalne i ewangelizację za pośrednictwem Internetu, Carlo bardzo aktywnie pomagał ubogim i potrzebującym. Kontakt z ludźmi żyjącymi na marginesie nie był mu obcy. - Ze swoich oszczędności kupił śpiwory bezdomnym, a wieczorami przynosił im gorące napoje – wspominała jego matka. - Twierdził, że lepiej mieć jedną parę butów mniej, jeśli oznacza to możliwość wykonania jeszcze jednej dobrej roboty. To właśnie mama Carla woziła go do różnych miejsc, gdzie gromadzili się ubodzy, którym jej syn dostarczał jedzenie i śpiwory kupowane ze swoich własnych oszczędności. Była to jego cicha działalność, o której wiedziała tylko jego mama. (Oprócz tego, chłopak pracował też jawne jako wolontariusz w jadłodajni dla ubogich w Mediolanie.) Kres tajemnicy o jego cichej działalności położyły tłumy ubogich i potrzebujących, którzy zjawili się na jego pogrzebie, by choć w tak symboliczny sposób odwdzięczyć mu się za jego dobroczynność. 


Radość w obliczu śmierci


„Nieustannie proś swojego Anioła Stróża o pomoc. Twój Anioł Stróż ma zostać twoim najlepszym przyjacielem.”*

Choć po ludzku zdawać by się mogło, że działalność Carlo to początek jego pięknej drogi, Pan Bóg miał wobec niego inne plany. W październiku 2006 roku, nastolatek zachorował na białaczkę. Miała ona ostry przebieg i została wykryta dosłownie na tydzień przed jego śmiercią. W szpitalu w Monza niedaleko Mediolanu, dokąd trafił, Acutis, nastąpiło jeszcze większe, pełne optymizmu zbliżenie się chłopaka do Pana Boga. Jak deklarował swoim bliskim, "ofiarował swe cierpienia Panu, za papieża i Kościół, aby uniknąć czyśćca i iść prosto do nieba”. Miał w sobie niezwykły pokój, uśmiechał się, czym "zarażał" tych, którzy go otaczali. Ta radość nie opuściła go także w chwili odejścia w ramiona Pana, co miało miejsce 12 października 2006 roku. Carlo Acutis liczył sobie wówczas niespełna 15 lat.


Cuda nie tylko Eucharystyczne


W 2013 roku miał miejsce pierwszy udowodniony i  zatwierdzony przez Kościół cud za wstawiennictwem Carlo Acutisa. 

4-letni Matheus - chłopczyk mieszkający w Brazylii, chorował na ciężką chorobę trzustki, która objawiała się trudnościami w jedzeniu, uciążliwymi wymiotami, bólami brzucha. Przez długi czas jego mama modliła się o jego uzdrowienie. Dzięki ks. Marcelo Tenorio, będącym przyjacielem rodziny Matheusa, który aktywnie promował modlitwę i nabożeństwa za wstawiennictwem Carlo, mama chorego chłopca dowiedziała się o jego istnieniu.

Zaczęła więc modlić się w intencji uzdrowienia swojego syna, także za pomocą nowenny za wstawiennictwem Carlo. 12 października 2013 (w dzień rocznicy śmierci Acutisa), kiedy to wraz z Matheusem i resztą rodziny przyszła do kościoła, synek zbliżył się do obrazu z wizerunkiem Carlo i powiedział: „Chciałbym tak bardzo przestać wymiotować.” Od tamtej chwili, chłopiec zaczął jadać normalne posiłki, a ich spożywanie nie wiązało się już z żadnymi przykrymi dla niego dolegliwościami.  Fakt, że zmieniła się fizjologia trzustki i tym samym to, że Matheus jest całkiem zdrowy, potwierdzili lekarze, do których mama chłopca udała się w raz z nim kilka dni po uzdrowieniu w kościele. Watykańska Rada Lekarska Kongregacji ds. Świętych potwierdziła ten cud, do jakiego doszło za wstawiennictwem Acutisa, zapoczątkowując tym samym jego proces beatyfikacji.

– Za przyczyną mojego syna wiele modlitw zostaje wysłuchanych. O pierwszych otrzymanych łaskach słyszałam zaraz po jego pogrzebie – mówiła matka 15-letniego Carla.


Ku pamięci


Carlo Acutis zmarł 12 października 2016 roku, ofiarując swoje życie za papieża i Kościół. Najpierw został pochowany na cmentarzu, jednak w 2019 roku jego ciało zostało przeniesione do kościoła Matki Bożej Większej w Asyżu. Także w tym mieście - mieście Świętego Franciszka, którego Carlo darzył specjalną estymą, powstał Ośrodek Carlo Acutisa, gdzie spotkać można wiele gatunków ptaków oraz inne zwierzęta, tak bardzo uwielbiane przez nastolatka.

Oprócz wystawy pt. "Cuda Eucharystyczne", Carlo Acutis organizował także inne: "Apele i objawienia Matki Boskiej, Sanktuaria Maryjne na świecie", "Anioły i demony" oraz "Piekło, Czyściec, Raj." 

W Polsce ukazały się dotąd książki opowiadające o życiu tego nieszablonowego błogosławionego: "Eucharystia. Moja autostrada do nieba. Historia niezwykłego nastolatka" autorstwa Nicoli Gori oraz "Carlo Acutis. O chłopcu, który pokochał Eucharystię." Katarzyny Tempes.

Carlo Acutis, który potrafił niejednokrotnie wytłumaczyć innym zawiłości i tajemnice wiary lepiej niż niejeden duchowny, został beatyfikowany przez Papieża Franciszka 10 października 2020 roku w Asyżu. 12 października obchodzone jest wspomnienie liturgiczne Carlo Acutisa - nastolatka, wybitnego praktyka Bożego Miłosierdzia, który jak mało kto, wiedział, czym, (a raczej KIM) jest Eucharystia... 





* W tekście wykorzystano osobiste wypowiedzi Carla Acutisa.