Wesprzyj fundację
0
0

Dziecko utracone

Dziecko utracone

Dziecko utracone

Ograniczanie problemu poronienia jedynie do kwestii medycznych, posługiwanie się dehumanizującą terminologią tj. "płód", "zarodek" czy "zlepek komórek", to dość powszechne zjawisko. Tymczasem dla kobiety w ciąży i jej męża, poronienie to nic innego jak utrata ich dziecka, którego niejednokrotnie długo oczekiwali. To często morze wylanych łez, złość i poczucie bezradności, z którym wiele małżeństw nie może poradzić sobie bez wsparcia z zewnątrz. 



Kruszynka i trudne emocje


"Nie potrafiłam wcześniej o tym pisać, nie potrafiłam rozmawiać, żyłam w żalu, smutku, rozpaczy i łzach…- czytamy wpis Agi na jednym z forów internetowych, na którym kobiety po poronieniu dzielą się swoimi przeżyciami. -  Moja Kruszynka miała 12 tygodni, rączki, nóżki, główkę…Widziałam ją dwa dni przed tym, jak odeszła, jak umarła… Była cudem, jaki się we mnie rozwijał, tętniła życiem… Była moją drogą do przetrwania w tych trudnych chwilach, moim sensem życia… Dziś nie mam jej, nie mam sensu, nie ma we mnie życia… Zostały tylko łzy i ta pustka, której nie potrafię wypełnić niczym…

Mówią, że tak lepiej, że byłaby chora, że przecież były problemy i taka walka - by żyła choć jeden dzień dłużej. Że tak lepiej, bo ojciec odszedł przecież, że sama, że…. Ale mi to nie pomaga, nie potrafię się z tym pogodzić… Dlaczego świat taki okrutny ?" 

"Nie jesteś w tym osamotniona. - odpisuje Bea. - Ja poroniłam już dwa razy. W tym roku w kwietniu w 17-tym tygodniu ciąży dowiedziałam się, że dzidziuś nam zmarł 4 tygodnie wcześniej. Pozostały mi po nim zdjęcia USG z wcześniejszych tygodni. Szok był tym większy, bo na to badanie USG poszłam z mężem, by pokazać mu jak pięknie dzidzia nam rośnie. Ta straszna prawda została potwierdzona przez dwóch specjalistów. Żal i smutek był ogromny. Wierz mi, że czas leczy rany. Teraz cieszę się - już następna prawie sześciotygodniowa ciąża."

Zdaniem specjalistów, właściwie każde doświadczenie poronienia wiąże się z jakąś postacią przeżywania żałoby. W każdym przypadku wiąże się ono z indywidualną percepcją sytuacji, która wynika z kolei z osobistych zasobów, potrzeb i stylów radzenia sobie z trudnościami. W przypadku kobiety, obok smutku, złości (także tej skierowanej na męża, który w jej ocenie jej "nie rozumie", nieczułego personelu w szpitalu, siostry, która właśnie urodziła zdrowego brzdąca), pojawia się także poczucie winy. Kobiety stawiają sobie bowiem liczne pytania, czy niczego nie zaniedbały, czy stosowały się do zaleceń lekarskich itd., co w ich ocenie mogłoby potencjalnie przyczynić się do utraty dziecka. Część kobiet odczuwa łagodne symptomy depresyjne, niektóre doświadczają nawet objawów PTSD (Zespołu Stresu Pourazowego). Istnieje też grupa kobiet, która dopuszcza do siebie myśl o tym, że poronienie jest skutkiem działania prawa naturalnego, losu i łatwiej godzi się z tym faktem.

Nieco inaczej przedstawia się sytuacja psychologiczna mężczyzn. W sytuacji doświadczenia straty, mężczyźni często koncentrują się na swoich pogrążonych we łzach żonach.  Tymczasem także panowie odczuwają trudne emocje związane z doświadczeniem straty nienarodzonego dziecka. Jednak przeżywaniu i okazywaniu smutku, żalu czy rozgoryczenia nie sprzyjają społeczne oczekiwania wobec mężczyzny, do których zaliczyć można żądanie "bycia twardzielem", "podporą", który nie ma prawa do łez.  Na szczęście coraz więcej par z doświadczeniem poronienia zgłasza się po profesjonalną pomoc psychologiczną. Wyrażenie, uporządkowanie i przepracowanie tych trudnych emocji zapobiega bowiem ich kumulacji, co mogłoby niekorzystnie wpłynąć zarówno na zdrowie psychiczne, jak i fizyczne obojga małżonków w przyszłości.


Mamy (i Taty) prawa...


Od 2016 roku funkcjonują nowe przepisy regulujące standardy szpitalnej opieki okołoporodowej dotyczące matek po poronieniu. Ich celem jest zwiększenie poczucia bezpieczeństwa kobiet, warto więc zapoznać się z ich treścią. Kobieta, której nie było dane opuścić szpital z maleństwem na ręku, ma prawo do następujących udogodnień:

Prawo do opieki psychologicznej i empatycznego traktowania

Obowiązkiem personelu medycznego jest przekazanie kobiecie informacji o poronieniu w sposób empatyczny, pełen szacunku i zrozumienia. Po tak przekazanej informacji, zadaniem personelu medycznego powinno być zapewnienie kobiecie psychologicznej przestrzeń na oswojenie się z sytuacją, a w dalszym etapie także na rozmowę o medycznych aspektach poronienia, o ile pacjentka wyrazi taką gotowość.

Obowiązkiem szpitala jest w takim wypadku zapewnienie opieki psychologicznej, która w takiej sytuacji jest nieodzowna, a także wskazanie na możliwości uzyskania pomocy psychologicznej po wyjściu ze szpitala (np. zaproponowanie konkretnych organizacji pozarządowych świadczących taką pomoc, grup wsparcia).


Pobyt na sali innej niż ta, gdzie przebywają świeżo upieczone mamy


- Pamiętam, jak położono mnie i moją nowonarodzoną córeczkę razem z młodą mamą z Chin, której wcześniak leżał na neonatologii piętro wyżej - wspomina Gosia. - Cieszyłam się moją córeczką, a jednocześnie starałam się współtowarzyszyć tej młodej zapłakanej mamie, która leżała obok mnie z całym swoim dramatem. Szanse na to, że jej maleństwo przeżyje były minimalne. To było trudne dla każdej z nas (dla mnie, oczywiście, nieporównywalnie mniej). Dodatkowo porozumiewając się po angielsku trudniej zrozumieć też czyjeś emocje. Pani psycholog, która odwiedzała tę młoda mamę rozmawiała z nią w mojej obecności - ten brak intymności w obliczu tej strasznej sytuacji był chyba jeszcze straszniejszy. Obiecałam jej modlitwę. Nie wiem, jak potoczyły się dalsze losy tej mamy i jej dziecka. Ostatecznie przeniesiono ją na inna salę. Dobrze, że ktoś w ogóle na to wpadł.

Według nowych standardów opieki okołoporodowej, kobiety po poronieniu mają prawo nie przebywać w jednej sali z kobietami, które oczekują na poród zdrowego dziecka lub/i z tymi, które właśnie urodziły. Obowiązkiem szpitala jest w takiej sytuacji zapewnienie kobiecie osobnej sali, by poprzez styczność z młodymi matkami i ich nowo narodzonymi dziećmi nie dopuścić do pogorszenia się samopoczucia kobiety po stracie.


Współpraca personelu medycznego z kobietą 


Personel medyczny zobligowany jest do odnoszenia się do pacjentki z szacunkiem i empatią. Ważne miejsce zajmuje tu komunikacja słowna - dobór odpowiednich słów, ton głosu, czy kierowanie zapytań, czy i jakie potrzeby kobiety może/powinien zaspokoić. Tworzenie atmosfery spokoju i przyjaznego nastawienia personelu może mieć olbrzymi wpływ na stan psychiczny pacjentki, może przyczynić się do jego polepszenia bądź pogorszenia.

Poprzez podmiotowe traktowanie pacjentki, personel  szpitala powinien w klimacie zaufania i delikatności wyjaśniać, na czym polegają i z czym się wiążą wszelkie stosowane działania lecznicze. Obowiązkiem medyków jest także zadbanie o to, by pacjentka podejmowała świadome decyzje dotyczące swojego dalszego leczenia i zabiegów, na które powinna wyrazić zgodę. Powinny się one odbywać z poszanowaniem jej prywatności, w pełnej bezpieczeństwa i komfortu atmosferze. Co więcej, badania i zabiegi muszą być przeprowadzane w intymnej atmosferze, z poszanowaniem prywatności. Dzięki temu kobieta poczuje się komfortowo i bezpiecznie.


Informacja na temat praw po poronieniu   

   
Kobieta po poronieniu ma prawo uzyskać od szpitala niezbędne informacje na temat zarejestrowania zmarłego przed urodzeniem dziecka w USC, pogrzebu, zasiłku pogrzebowego, ubezpieczenia, a także kwestii związanych z jej ewentualnym powrotem do pracy.


Grób dziecka utraconego


Z inicjatywy dużej liczby rodziców doświadczonych stratą dziecka przed jego narodzeniem, wspólnot, kapłanów w wielu miastach powstają tzw. Groby Dziecka Utraconego. 

Grób Dziecka Utraconego miejsce pochówku dla dzieci zmarłych w wyniku poronienia ale to także miejsce pamięci - symbol dzieci utraconych, wśród których znajdują się zarówno dzieci, które w różnych okolicznościach poniosły śmierć po urodzeniu, jak i te, które nie doczekały swoich narodzin. W tej drugiej grupie wiele miejsca zajmują te, które nie posiadają swoich  grobów. Dzięki takiej inicjatywie, rodzice mają szansę choćby w symboliczny sposób pobyć w obecności swojego dziecka, pomodlić się w jego intencji, zapalić świeczkę...

Brak takiego miejsca szczególnie odczuwalny jest w listopadzie, w Dzień Wszystkich Świętych. Zdaniem kapłanów opiekujących się rodzinami dotkniętymi stratą dziecka i terapeutów, taki pomnik pamięci w postaci Grobu Dziecka Utraconego pełni rolę terapeutyczną, zapewnia też namiastkę wsparcia duchowego. To niezwykle istotne zwłaszcza dla tych  rodziców, którzy nie mieli możliwości pochowania swoich dzieci.

Pochówek dzieci, które odeszły do Pana przez swoimi narodzinami różni się od powszechnie znanych pochówków. Kapłan ubiera białe szaty liturgiczne jako symbol czystości i niewinności dziecka, które  nie popełniło żadnego grzechu (poza grzechem pierworodnym właściwym każdemu człowiekowi). Celebrowanie pogrzebu takiego dziecka to przede wszystkim modlitwa o jego rodziców, którzy doświadczają bólu straty, o nadzieję dla nich na spotkanie z dzieckiem po śmierci.

W całej Polsce funkcjonują wspólnoty Rodziców Po Stracie, gdzie można znaleźć wsparcie duchowe i psychologiczne. Odprawiane są także Msze Święte w intencji rodziców Dzieci Utraconych. Choć nie udało nam się znaleźć strony internetowej, na której znalazłyby się lista wspólnot oraz Mszy Świętych, warto skorzystać z wyszukiwarki Google, która podsunie wiele informacji, miejsc, inicjatyw i wydarzeń.