Wesprzyj fundację
0
0

Powrót do domu

Powrót do domu

Powrót do domu

Niechciana ciąża, brak dachu nad głową i pieniędzy, brak wsparcia rodziny, męża lub partnera, który nie chce podjąć się roli ojca... Przemoc i alkohol. Brak poczucia godności oraz przekonanie o własnej niemocy... Lista  braków  i powodów, które wiążą się z szukaniem przez kobiety pomocy w domach samotnej matki jest znacznie dłuższa. I choć wiele z ich historii posiada wspólny mianownik, każda z nich ma w sobie wymiar własnej, matczynej, osobistej tragedii. Wsparcie materialne, socjalne, a także pomoc psychologiczną i prawną dla matek w trudnej sytuacji życiowej świadczą aktualnie 74 domy samotnej matki (DSM) znajdujące się w całej Polsce. Znakomita większość z nich prowadzona jest przez instytucje kościelne.


Sudocream i twarde reguły


- Ja obecnie mieszkam w DSM i wiem, że nic lepszego mnie nie mogło teraz spotkać - pisze Stokrotka na jednym z forów internetowych, na którym mamy wymieniają się informacjami o takich placówkach. -  Mam 4-miesięczną córkę, którą jeszcze przez rok będę wychowywać sama. Jest nas tu 10 dziewczyn z różnych społeczności, wiadomo. Ale każda ma swój pokój z łazienką i aneksem kuchennym. Każda ma dyżur. Ja na przykład myję korytarz raz dziennie po śniadaniu. Ale jak nie mam czasu po śniadaniu, mogę go umyć też wieczorem. Chodzi o to by było zrobione. Czasem zdarzy się nawet nie zrobić to i wtedy siostry nie patrzą krzywo tylko pilnują by było zrobione na następny dzień. Co tydzień mamy wydawaną higienę. Pampersy, papier, płyny, żele do mycia, szampony dla mnie i dla dziecka. Wszystko, czego potrzebujemy zapewnia nam DSM. Potrzebujesz Sudocream czy Tormentiol - nie ma problemu. Mówisz to siostrom i ci kupią. Jedzenie Cię nie obchodzi bo lodówka w kuchni jest zawsze pełna. Ubrania dla dziecka - nie masz, to dostaniesz. Mało tego - wszystko jest nowe, są sponsorzy, którzy pilnują, czy to jest nam wręczane. Ja dostałam od MOPSu pobyt tu na rok. Za rok mój narzeczony wyjdzie z więzienia, a do tego czasu załatwiamy z siostrami dla mnie mieszkanie komunalne. W każdym DSM jest inaczej. Ja - dzięki Bogu - trafiłam na wspaniałych ludzi i cieszę się że tu trafiłam.


Obok zadań, jakie spoczywają na DSM, takich jak udzielanie matkom pomocy personelu  - w tym pedagoga, terapeuty, położnej, pracownika socjalnego, wychowawcy, zabezpieczenia  potrzeb bytowych, świadczenie pomocy prawnej i medycznej,  najważniejszym celem realizowanym przez te instytucje jest wyposażenie matki w zasoby umożliwiające jej uzyskanie samodzielności w zakresie wychowania dziecka, uzyskania bezpieczeństwa finansowego i stabilności zawodowej. Służą temu specjalne programy ukierunkowane na usamodzielnienie. Jednak także na matkach spoczywają określone wobec domu i innych mieszkanek zobowiązania - tzn. współuczestnictwo w wypełnianiu obowiązków domowych, zaangażowanie w pracę terapeutyczną i edukacyjną, czy aktywne poszukiwanie pracy. Dla części mieszkanek domu stosowanie się do tych warunków może stanowić duży problem.

- W domu samotnej matki są pewne reguły, których trzeba przestrzegać - wyznaje Angelika. -  U mnie w mieście są ograniczone godziny wyjść, cisza nocna od 22:00, a czasem od  21:00, określone pory na mnóstwo rzeczy, w tym na przyjmowanie gości. Jeżeli jesteś osobą, która - powiedzmy byłaby mało pokorna względem narzuconych zasad - to ciężko by ci było tam wytrzymać...

- Jedno, z czym nie mogłam sobie poradzić, to to,  że w godzinach wieczornych wchodzono mi do pokoju, sprawdzano czystość, sprawdzano czy podałam dzieciom jogurty, owoce. Ale tak ogólnie nie narzekam na warunki - dodaje Sylwia. - Masz możliwość, by pomogli ci złożyć dokumenty, by uzyskać mieszkanie komunalne. Nie można tam przyjmować mężczyzn. Jedna mama drugiej pilnowała dzieci, by tamta mogła pochodzić w poszukiwaniu pracy.
Podobnie jak w przypadku każdej placówki, takiej jak szpital, szkoła, czy dom dziecka, na mapie Domów Samotnej Matki znaleźć można zarówno te, prowadzone przez osoby bez powołania i kompetencji, jak i te, które cieszą się dobrą renomą. Pobyt w każdej z nich wiąże się jednak z przestrzeganiem konkretnych reguł. 

 - Chciałam powiedzieć, że DSM to wcale nie jest patologia i wiem co mówię, bo sama tam byłam. Są reguły - owszem, ale tak jest wszędzie - zastrzega Kamila. -  Ja osobiście wyszłam z takiego domu, wróciłam do matki i teraz tego żałuję, bo muszę się nagle znów wyprowadzać. Nie dostałam zasiłku (ponieważ moi rodzice są dobrze sytuowani). Szukam więc teraz znowu takiego domu i szczerze polecam. 


Powrót do domu


Sytuacje kryzysowe, w jakich znalazły się samotne matki - w tym te, mające swoje źródło w konfliktach w rodzinie, w zerwanych relacjach, kłopotach finansowych, przemocy czy uzależnieniu i współuzależnieniu - stanowią często początek "wyjścia na prostą", który w zależności od zasad konkretnego domu oraz zasobów indywidualnych matki trwać może od kilku dni do 2 lat.

— Bardzo potrzebowałam stanąć na własne nogi - opowiada Małgosia. - Trafiłam tu z poczuciem kompletnej pustki, bezsilności. Nie widziałam nawet tego przysłowiowego światełka w tunelu. I nagle okazało się, że mogę stać się silna. Silniejsza niż myślałam. Nagle zaczęłam wierzyć w swoje możliwości. Okazało się bowiem, że nie tylko ja mam za sobą trudne przeżycia, że na nogi potrafią stanąć dziewczyny z jeszcze gorszymi historiami niż moja. Poznać je, zobaczyć, jak sobie radzą, to było niezwykłe doświadczenie. Jesteśmy mamami. Mamy dzieci i to one są naszym "motorem". Trzeba więc brać się w garść - nie mamy innego wyjścia. Na szczęście nie jesteśmy w tym same.

Aby pomoc matkom mogła być skuteczna, konieczne jest w pierwszej kolejności opanowanie kryzysu psychologicznego oraz stworzenie matce poczucia bezpieczeństwa. Tylko w takich warunkach możliwe jest, że będzie ona otwarta na ofertę działań pomocowych. Osiągnięcie emocjonalnej niezależności, odzyskanie przez nią kontroli nad własnym życiem oraz poczucie sprawczości uzyskać można na drodze  wsparcia  psychologicznego, warsztatów z terapeutą, czy poprzez uczestnictwo w terapii grupowej dla osób uzależnionych lub współuzależnionych, czy ofiar przemocy odbywającej się także poza placówką. 

- Uczestniczyłam w programie usamodzielniania z pracownikiem socjalnym, którym była pani Beatka - dodaje Małgosia. - Musiałyśmy zawrzeć specjalny kontrakt, w którym miałyśmy określone zadania do realizacji. Uczyłyśmy się gospodarowania domowym budżetem, gotowania, załatwiania spraw w urzędzie. Nie było lekko i nie wszystkie dotrwałyśmy do końca. Mnie się udało.

Jak podaje Wioletta Jóźwiak‑Majchrzak w swoim raporcie pt. "Wsparcie matek w trudnej sytuacji życiowej w Domu Samotnej Matki w Łodzi", 5% matek wyprowadza się do otrzymanych lokali socjalnych, 11% decyduje się na wynajem mieszkania. Dla 20% kobiet pobyt w Domu Samotnej Matki jest powtórny z zaznaczeniem, że przy pierwszym pobycie nie ukończyły one programu usamodzielnienia.

- Najtrudniejsze dla mnie było to, że nie będę miała dokąd pójść z moim maluszkiem - podkreśla Małgosia. - Mieć gdzie spać, ciepła woda w kranie, ciepły kaloryfer, łóżeczko dla dziecka, mieć gdzie ugotować jedzenie... Takie podstawy. Nie mieć dostępu do tego to jest dramat. 

Zabezpieczenie tych podstawowych potrzeb bytowych, o których wspomina Małgosia, to "trampolina" do ujawnienia się zasobów matek, które pozwalają im pokonać przeciwności. Zwykle dopiero wówczas możliwe są: odzyskanie przez nie nadziei, redukcja stresu, wyzwolenie zaradności i ukrytych talentów matek, a w rezultacie odzyskanie przez nie poczucia własnej wartości i decyzyjności tak - często utraconych pod wpływem trudnych doświadczeń i toksycznych relacji.

W miarę możliwości, pracownicy Domu Samotnej Matki mogą próbować nawiązać kontakt z rodziną i środowiskiem swoich klientek. Jednakże powrót matki i dziecka (dzieci) do środowiska, nie zawsze może okazać się korzystny z punktu widzenia wychodzenia z kryzysu matki i rozwoju jej dziecka.

- Nie wyobrażam sobie powrotu do matki i mojego partnera - zastrzega Małgosia. - Za dużo krzywdy, za dużo łez. Teraz muszę patrzeć w przyszłość, bo chodzi o mojego maluszka.  Pracownicy DSM będą pomagać mi w najbliższym czasie urządzać mieszkanie, które dostałam od gminy. Cieszę się, że koszty przeprowadzki, transportu tych wszystkich sprzętów też mnie ominą. 


Początek drogi


Rozporządzenie Ministra Polityki Społecznej z dnia 8 marca 2005 r. w sprawie domów dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży oraz ustawa o pomocy społecznej z 12 marca 2004 roku - to akty prawne określające zakres i zasady udzielania pomocy samotnym matkom, które znajdą się w DSM.
Ta wieloaspektowa, kompleksowa pomoc skierowana jest do matek, a także ojców posiadających już dzieci, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej oraz kobiet spodziewających się dziecka. 

Aby otrzymać miejsce w Domu Samotnej Matki, należy złożyć wniosek w MOPSie lub GOPSie właściwym dla miejsca zamieszkania matki, który po jego pozytywnym rozpatrzeniu wystawi matce odpowiednie skierowanie. Do zadań Opieki Społecznej należy także skompletowanie dodatkowych dokumentów tj. wywiad środowiskowy, opinia MOPS/GOPSu uzasadniająca konieczność zamieszkania matki w DSM, zaświadczenie zdrowotne o braku przeciwskazań do pobytu w DSM, czy odpisy aktów urodzenia dzieci.

Czas pobytu w DSM uzależniony jest od wielu czynników tj:

- okres pobytu wskazany na skierowaniu z Opieki Społecznej - zwykle jest to 1 rok,
- przyczyny losowe, kontynuacja nauki, podnoszenie kwalifikacji matki - wówczas może być on przedłużony,
- brak możliwości powrotu matki do środowiska.


Siłaczki i Siłacze


Samodzielni rodzice zdolni są niemal do wszystkiego, by zmienić życie swoich dzieci na lepsze i zapewnić im godny start. Niejednokrotnie wzbudzają podziw innych ze względu na swoją siłę i determinację. Inspirują. Zdecydowaną większość z nich, bo aż 90% rodziców samotnie wychowujących swoje dzieci stanowią w Polsce kobiety.

- Nie wiem, dlaczego tak już jest, że mężczyźni porzucają swoje żony, kobiety, swoje dzieci - zastanawia się Angelika, którą partner namawiał na aborcję. - Nie wiem. Po prostu tego nie rozumiem. Chciałabym, by mój synek nie był takim facetem i zrobię, co tylko się da, by wychować go na odpowiedzialnego męża i ojca. 

- Miałem wolontariat przez 2 dni w Domu Samotnej Matki - zwierza się na forum internetowym Bartek -  i w życiu nie znalazłem w sobie tyle dobroci, co przez te dwa dni podczas tego wolontariatu.  Bo co powiedzieć młodej kobiecie, która jest skrzywdzona przez faceta, gdy ty sam nim jesteś...




*Imiona bohaterów zostały zmienione.




Jeśli spodziewasz się dziecka, jesteś samotną mamą i znalazłaś się w trudnej sytuacji życiowej, koniecznie zajrzyj tutaj:


http://mamaniejestsama.pl/samotna-mama/baza-domy-samotnej-matki/#info

https://dwiekreski.pl/index

https://fundacjamalychstopek.pl/